wtorek, 25 czerwca 2013

Wyprawa szachowa do Lűneburga.



W piątek 21-go czerwca sześcioro młodych szachistów z powiatu wągrowieckiego (najlepszych w swojej kategorii wiekowej): Weronika Sydow, Oliwia Szwon, Szymon Binkowski, Kamil Sikorski, Krzysztof Newski i Jakub Haja; wyruszyła w podróż do niemieckiego, zaprzyjaźnionego z Wągrowcem, Lűneburga. Sponsorem podróży było Starostwo Wągrowieckie a gościło uczestników Starostwo Lűneburga. Pan Starosta -Michał Piechocki zjawił się nawet wczesnym rankiem, aby życzyć uczestnikom szczęśliwej podróży i sportowych sukcesów w Niemczech. Opiekunem grupy był nauczyciel ZS w Wapnie, popularyzator szachów w naszym powiecie, instruktor szachowy, organizator największej w powiecie imprezy szachowej - PITS, pan Jacek Haja. Podróż przebiegła pomyślnie i na miejscu ekipa szachowa zjawiła się godzinę przed zaplanowanym czasem. Bazą wypadową było nowoczesne schronisko młodzieżowe, położone zaledwie kilkaset metrów od budynków Uniwersytetu, w którym odbywały się różne imprezy szachowe. 
Nasi szachiści jechali do Niemiec w ramach rewizyty grupy niemieckiej, którą gościliśmy w Wągrowcu w listopadzie ubiegłego roku. Dla strony niemieckiej wizyta polskiej grupy była tylko jednym z elementów zorganizowanej z wielkim rozmachem akcji wprowadzania szachów do szkół. W piątkowy wieczór wystartował bardzo duży międzynarodowy turniej szachowy, w który wystartowało ponad 100 zawodników. Rozgrywki odbywały się w olbrzymim korytarzu biblioteki uniwersyteckiej, który został przydzielony na dwie części. Nasi zawodnicy mogli przyglądać się partiom ale bardzo szybko pojawili się ich niemieccy przyjaciele (z listopadowej imprezy w Wągrowcu) i po krótkim powitaniu rozpoczęły się towarzyskie rozgrywki szachowe. W programie pobytu przewidziana była w piątek symultana (seans gry jednoczesnej) niemieckiej arcymistrzyni, najlepszej kobiety na niemieckiej liście rankingowej WGM Elizabeth Pahtz. Niestety arcymistrzyni dotarła do Luneburga trochę późno i zajęcia z nią zostały przełożone na dzień następny. Organizatorzy szybko się postarali i zorganizowali innego silnego szachistę osiemnastoletniego Mistrza Tilla Schreinera, który właśnie niedawno wywalczył awans do finałów Mistrzostw Świata do lat 18. Mistrz był na tyle uprzejmy, że każdy mógł sobie wybrać kolor bierek, jednak i tak pokonał wszystkich tzn. wygrał wszystkie partie, tylko opiekun walczył długo ale też poległ. Prawdziwym dniem szachowym była jednak sobota. Zaraz po śniadaniu udaliśmy się na salę gry. O godzinie 10 rozpoczynał się specjalny turniej szachowy tylko dla dzieci do lat 10. Otwarcia dokonała przedstawicielka Starosty Luneburga. Następnie zostały zaprezentowane dwie panie: aktualna Mistrzyni Niemiec i aktualna Mistrzyni Niemiec do lat 18, które w skrócie opowiedziały o swoich karierach szachowych. 
Wreszcie ruszyły rozgrywki i wystartował również turniej niemiecko-polski, którego sędzią był Jacek Haja a rozgrywany był systemem Sheveningen tzn. każdy zawodnik z jednej drużyny grał z każdym zawodnikiem z drużyny przeciwnej. Polska drużyna okazała się zdecydowanie lepsza. Wygraliśmy 5 rund, jedną zremisowaliśmy i ostateczny wynik, to 28,5:7,5 dla Wągrowca. Weronika Sydow i Szymon Binkowski zdobyli komplety punktów wygrywając z wszystkimi zawodnikami niemieckimi. W nagrodę otrzymali okazałe puchary.  Puchar otrzymał również najlepszy zawodnik z drużyny niemieckiej Mathis Winck, któremu udało się uzyskać wynik 50%. Wszyscy zawodnicy otrzymali pamiątkowe dyplomy od strony niemieckiej oraz drobne upominki od strony polskiej. Podczas turnieju miał się odbyć również mecz szachowy ekipy niemieckiej z młodymi szachistami z Republiki Południowej Afryki, niestety z powodów technicznych nie doszedł do skutku. W zamian dwie mistrzynie niemieckie rozegrały partię przy użyciu szachów ogrodowych, gdzie pomagały im kilkuletnie szachistki, dla których nie lada wyzwaniem było przenoszenie tak dużych figur szachowych. Po zakończeniu naszego meczu drużynowego polscy młodzi szachiści wyzwali na pojedynek WGM Elizabeth Pahtz, ich żywiołowe reakcje wzbudziły duże zainteresowanie i wkrótce wokół olbrzymiej szachownicy zebrał aię spory wianuszek kibiców. Arcymistrzyni jeszcze bardziej podkręciła atmosferę, gdy zamiast zwyczajowej promocji piona na hetmana i szybkim zwycięstwie wybrała promocję piona na gońca a drugiego piona na skoczka. W rezultacie doszło do bardzo ciekawej końcówki, w której arcymistrzyni musiała pokazać klasę i zamatować przy użyciu: króla, skoczka i gońca. Zapewne chłopcy nie potrafiliby tego dokonać, myśleli że uda im się zremisować stąd pojawiły się tak spontaniczne reakcje, które przyciągnęły kibiców. Pani Elizabeth jednak poradziła sobie i została nagrodzona gromkimi brawami. Zaraz z sali gry przedstawicielka Lűneburga, pani Christa Kruger zabrała polską grupę do Muzeum Soli. Lűneburg ma ponad 1000 lat i od dawien znany był z produkcji soli. W odróżnieniu od polskiego Wapna, gdzie sól po prostu była kopana, w Lűneburgu sól uzyskiwano z podziemnych źródeł solanki i metoda polegała na wydobyciu solanki i odparowaniu wody. Każdy ze zwiedzających otrzymał pamiątkową torebkę z luneburską solą. Następnie grupa udała się do zabytkowej wieży ciśnień wjechała windą na wysokość ok. 100 m i mogła podziwiać panoramę Lűneburga. Stamtąd wróciła do schroniska, zjadła kolację i zamiast iść spać udała się jeszcze do sali turniejowej. Tam toczyło się jeszcze kilka ostatnich partii turniejowych. Trochę popatrzyliśmy i postanowiliśmy rozegrać partię szachami ogrodowymi, młodzież przeciwko opiekunowi. Podczas partii niespodziewanie pojawił się pan Lothar Quaisser w towarzystwie WGM Elizabeth Pahtz i zostaliśmy zaproszeni na zaimprowizowaną lekcję teorii szachów prowadzoną przez najlepszą szachistkę Niemiec. W lekcji udział wzięli młodzi szachiści z powiatu wągrowieckiego i pan Lothar. Tematem była - "Rola mocnych i słabych pól". Lekcja trwała prawie do godziny 22-ej i była, zdaniem opiekuna polskiej ekipy najważniejszym wydarzeniem całego pobytu pod względem szachowym. Lekcja była naprawdę na najwyższym światowym poziomie. Chociaż prowadzona była w języku niemieckim, opiekun starał się tłumaczyć na bieżąco. Nasi uczniowie też wykazali się dużą wiedzą i bardzo często potrafili wskazywać właściwe rozwiązania, np. udało się wskazać posunięcie uznawane za najbardziej wartościowe w historii szachów. Po lekcji uczestnicy podziękowali brawami za wspaniały wykład i poprosili jeszcze o możliwość wykonania pamiątkowych zdjęć, na co pani Elizabeth chętnie się zgodziła. Szachowa sobota dobiegła końca. W niedzielę po śniadaniu obie drużyny udały się do "SaLű" (odpowiednik wągrowieckiego AquaParku) i oddały się zabawom wodnym, oczywiście w słonej wodzie. Następnie zaraz po obiedzie obie ekipy przejechały pociągiem do pobliskiego niemal dwumilionowego Hamburga. Byliśmy w ogromnej protestanckiej katedrze św. Michała i na ogromnej wieży tej katedry, skąd można było podziwiać panoramę Hamburga. Następnie przeszliśmy do portu i odbyliśmy rejs po kanałach Hamburga, jednego z największych miast portowych na świecie. Po rejsie była kolejna atrakcja - przejście tunelem o długości ponad kilometra, który znajduje się pod kanałem, którym pływają olbrzymie statki. Później jeszcze pizza, zakupy pamiątek i powrót do Lűneburga. Na dworcu kolejowym nastąpiło serdeczne pożegnanie zawodników obu drużyn. W poniedziałek po śniadaniu polska ekipa udała się jeszcze do Starosty, podziękowała za gościnę, zrobiła kilka zdjęć i wyruszyła w drogę powrotną. Kierowca, pan Krzysztof Stachowski, zawiózł jeszcze młodzież w pewne szczególne miejsce, gdzie spotykają się dwie rzeki o różnym poziomie wody a specjalne, gigantyczne urządzenie pozwala w ogromnych "wannach" przenosić barki wraz z towarami z jednej rzeki, ponad 20 metrów wyżej, do drugiej rzeki lub w przeciwnym kierunku. Później była ośmiogodzinna podróż do Wągrowca. 
Za kilka miesięcy prawdopodobnie do Wągrowca znów przyjedzie drużyna niemiecka, aby sprawdzić swoje postępy w nauce szachów i spotkać się z szachowymi przyjaciółmi.

JH
---
ZOBACZ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz